Sananga/Becchete
Sananga pozyskuje się z korzenia oraz kory rośliny Tabernaemontana undulata występujących w amazońskich regionach Ameryki Południowej. Sananga znana jest jako „Mata Heins” dla plemienia Kaxinawás i „Becchete” dla plemienia Matsés. Tradycyjnie Sananga jest używana do leczenia fizycznych i emocjonalnych blokad.
Pierwszym o nowym „odkryciu” donosi światu Scott Wallace z National Geographic. Był pierwszą osobą, która pokazała, że plemię Matsés używa jakiś dziwnych kropli do oczu. Jak się później okazało ta niezwykła medycyna jest stosowana przez większość plemion dorzeczy Amazonki. Rdzenni mieszkańcy tego rejonu stosują Becchete/Sananga w celu wyostrzenia zmysłu wzroku, co ma ułatwić dostrzeżenie zwierząt podczas polowania. Indianie podają, że efekt ten jest długotrwały, a dodatkowo obserwują u siebie wzrost energii po ich zastosowaniu.
Becchete/Sananga to preparaty z liści, miazgi, kory i kauczuku drzew Tabernaemontana undulata lub Tabernaemontana sananho. Stosowane zewnętrznie (punktowo) lub spożywane w celu leczeniu różnych schorzeń [1, 2]. Naukowcy pokazali ich działanie przeciwzapalne [3] oraz przeciwko pierwotniakom Leishmania [4].
Tabernaemontana undulata to drzewo tropikalne z rodziny Apocynaceae, zwana becchete lub bëcchëte (ta lecznicza roślina jest w ten sposób nazywana przez plemiona Matis i Matsés).
Z kolei wodny ekstrakt z drzewa Tabernaemontana sananho jest również stosowany w celu leczenia mechanicznych uszkodzeń gałki ocznej. W Peru drzewo to jest czasami znane pod hiszpańsko- keczuańską nazwą lobo sanango („wilcza roślina”) lub po prostu jako sanango. Lobo sanango rośnie w dorzeczu Amazonki w północnej części Ameryki Południowej. Oprócz zakrapiania oczu, jak robią to plemiona, krople te są także przyjmowany doustnie przez Matsés.
Krople Sanaga szczypią w oczy, a efekt ten można łatwo wytłumaczyć, biorąc pod uwagę, że becchete ekstrahuje się wodą z rzeki Amazonii, która sama w sobie jest bogata w kwas garbnikowy (taninowy), który kłuje i piecze w oczy. Kwas taninowy jest to organiczny związek chemiczny z grupy tanin. Zbudowany z glukozy oraz 10 cząsteczek (zazwyczaj) kwasu galusowego. Kwas taninowy wykazuje silne działanie ściągające. Zastosowany miejscowo na skórę i błony śluzowe denaturuje białka i w efekcie wytwarza błonę ochronną.
Uważa się, że krople te zawierają alkaloidy ibogainy. Medycyna wykorzystuję Ibogainę w leczeniu bólu i uzależnień od opiatów. W wierzeniach ludowych Ibogainy używa się w małych dawkach, jako środek pobudzający i afrodyzjak, natomiast w większych ilościach jest stosowana w celu wywołania wizji.
Dawkowanie:
Sanangę stosujemy raz dziennie. Przed użyciem dobrze potrząsamy butelką i zakrapiamy oczy podając 1-2 krople do każdego oka. Sananga ma jasnozielony/brązowy kolor. Wskazane jest robienie przerwy po kilku miesiącach stosowania.
Środki ostrożności:
- Jeżeli nosisz soczewki kontaktowe, wyjmij je zanim zakropisz oczy Sanangą.
- Osoby po operacji laserowej oczu, powinny odczekać 6-8 tygodni zanim zaczną stosować Sanangę.
- Sanangę ma stosunkowo krótki okres ważności, dlatego zaleca się przechowywanie jej w lodówce.
Literatura:
- Duke, R. Vasquez Martinez. (1994). Amazonian Ethnobotanical Dictionary. Boca Raton: CRC Press. 1994, 164.
- Duke, M. J. Bogenschutz–Godwin, A. R. Ottesen. Duke’s Handbook of Medicinal Plants of Latin America. Boca Raton: CRC Press. 2009, 685.
- De Las Heras, K. Slowing, J. Benedí, E. Carretero, T. Ortega, C. Toledo, P. Bermejo, I. Iglesias, M. J. Abad, P. Gómez-Serranillos, P. A. Liso, A. Villar, X. Chiriboga, X. Antiinflammatory and antioxidant activity of plants used in traditional medicine in Ecuador. Journal of Ethnopharmacology 1998, 61 (2): 161–6.
Y. Estevez, D. Castillo, M. T. Pisango, J. Arevalo, R. Rojas, J. Alban, E. Deharo, G. Bourdy, M. Sauvain. Evaluation of the leishmanicidal activity of plants used by Peruvian Chayahuita ethnic group. Journal of Ethnopharmacology 2007, 114 (2): 254–9.
Hiszpański podróżnik, badacz i misjonarz Bernabé Cobo (XVII wiek) jako pierwszy opisał lecznicze właściwości Smoczej Krwi. Bernabé Cobo zetknął się z używaniem żywicy rośliny (Croton lechleri) przez rdzenne plemiona w całym Meksyku, Peru i Ekwadorze. Nie mniej jednak Europejczycy w tym czasie byli zajęci badaniem chininy występującej w korze drzewa chinowego rosnącego w Andach. Dlatego nie zwrócili szczególnej uwagi na wzmianki o Smoczej Krwi, byli zafascynowani chininą, która była pierwszym skutecznym lekiem przeciw malarii. Ponadto chinina posiada właściwości przeciwgorączkowe, przeciwzapalne i przeciwbólowe. Obecnie jest ona wykorzystywana do nadawania smaku tonikowi.
Wracając do Croton lechleri powszechnie znana jako sangre de grado (w języku peruwiańsko-hiszpańskim), sangre de drago (ekwadorsko-hiszpańskim) lub sangre de grada (boliwijsko-hiszpańskim), z których wszystkie oznaczają „smoczą krew”. Nazwa ta wywodzi się od koloru lateksu pozyskiwanego z tego drzewa (i kilku pokrewnych gatunków), który jest ciemno-czerwony. Croton lechleri rośnie w dorzeczu Amazonki i można go spotkać w Boliwii, Brazylii, Kolumbii, Ekwadorze, Peru i Wenezueli [7, 6].
Od wieków sok pozyskiwany z Croton lechleri był używany przez ludy tubylcze do zabezpieczania otarć, skaleczeń, zadrapań, pęcherzy, ukąszeń i użądleń. Stosowano go, aby zapobiec krwawieniu, zmniejszyć stan zapalny oraz uszczelniano nim rany w celu ochrony przed infekcją. [7] Sok szybko wysycha tworząc swoistego rodzaju barierę, co jest określane jako coś w rodzaju „drugiej skóry”. Właściwości hemostatyczne smoczej krwi są wykorzystywane przez rdzennych mieszkańców Amazonii w celu zatrzymania obfitych krwawień po porodzie [7]. Smocza krew jest także stosowana doustnie w przypadku zaburzeń żołądkowo-jelitowych, w tym zapalenia żołądka, wrzodów żołądka i infekcji jelitowych [7]. W badaniach in vitro naukowcy potwierdzili aktywności przeciwutleniające Sangre de drago. Badane są również jej zachowania mutagenne [5] i antymutagenne [9].
Proantocyjanidyny są głównym składnikiem żywicy produkowanej przez Croton lechleri, stanowiąc ponad 90% jej suchej masy [1]. Pozostałe 10% to głównie alkaloidy taspiny, a także katechina, epigallokatechina, epikatechina i niewielkie ilości związków terpenowych [1]. Według mnie najbardziej interesująca jest taspina, która wykazuje właściwości zabliźniające (w modelach mysich), a także zwiększa chemotaksję ludzkich komórek fibroblastów, co jest najbardziej prawdopodobnym mechanizmem, dzięki któremu smocza krew przyspieszają proces gojenia się ran. [12] Dodatkowo wykazywane jest działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe związków wchodzących w skład sangre de drago [2, 4, 8, 11, 13]. Występujący w żywicy Croton lechleri oligomer proantocyjanidyny, hamuje biegunki związane z przyjmowaniem leków na HIV. Oczyszczony oligomer proantocyjanidyny był badany pod nazwą crofelemer [10]. W styczniu 2013 r. Crofelemer, pod nazwą handlową Mytesi, został zatwierdzony przez FDA do leczenia niezakaźnej biegunki u pacjentów zakażonych HIV [3].
Literatura:
- Cai, F. J. Evans, M. F. Roberts, J. D. Phillipson, M. H. Zenk, Y. Y. Gleba. Polyphenolic compounds from Croton lechleri. Phytochemistry. 1991, 30 (6): 2033–40.
- P. Chen, Y. Cai, J. D. Phillipson. Studies on the anti-tumour, anti-bacterial, and wound-healing properties of dragon’s blood. Planta Medica. 1994, 60 (6): 541–5.
- FDA approves first anti-diarrheal drug for HIV/AIDS patients. Food and Drug Administration. Dec 31, 2012.
- A. Gurgel, J. J. C. Sidrim, D. T. Martins, V. C. Filho, V. S. Rao. In vitro antifungal activity of dragon’s blood from Croton urucurana against dermatophytes. Journal of Ethnopharmacology. 2005, 97 (2): 409–12.
- I. L. E. Lopes, J. Saffi, S. R. Echeverrigaray, J. O. A. P. G Henriques, M. Salvador. Mutagenic and antioxidant activities of Croton lechleri sap in biological systems. Journal of Ethnopharmacology. 2004, 95 (2–3): 437–45.
- P. C Martel, M. R. O. Buitrón, B. Y. Bernardo. Efectividad de la sangre de grado (croton lechleri) en la cicatrización de heridas post exodoncia en adultos. Investigación Valdizana. 2019, 13 (1).
- Miller. Inhibition of neurogenic inflammation by the Amazonian herbal medicine sangre de grado. Journal of Investigative Dermatology. 2001, 117 (3): 725–730.
- Namjoyan, F. Kiashi, Z. B. Moosavi, F. Saffari, B. S. Makhmalzadeh. Efficacy of Dragon’s blood cream on wound healing: A randomized, double-blind, placebo-controlled clinical trial. Journal of Traditional and Complementary Medicine. 2015, 6 (1): 37–40.
- Rossi, R. Bruni, N. Bianchi, C. Chiarabelli, R. Gambari, A. Medici, A. Lista, G. Paganetto. Evaluation of the mutagenic, antimutagenic and antiproliferative potential of Croton lechleri (Muell. Arg.) latex. Phytomedicine. 2003, 10 (2–3): 139–144.
- Tradtrantip, W. Namkung, A. S. Verkman. Crofelemer, an Antisecretory Antidiarrheal Proanthocyanidin Oligomer Extracted from Croton lechleri, Targets Two Distinct Intestinal Chloride Channels. Molecular Pharmacology. 2009, 77 (1): 69–78.
- Ubillas, S. D. Jolad, R. C. Bruening, M. R. Kernan, S. R. King, D. F. Sesin, M. Barrett, C. A. Stoddart, T. Flaster, J. Kuo, F. Ayala. SP-303, an antiviral oligomeric proanthocyanidin from the latex of Croton lechleri (Sangre de Drago). Phytomedicine. 1994, 1 (2): 77–106.
- J. Vaisberg, M. Milla, M. C. Planas, J. L. Cordova, E. R. de Agusti, R. Ferreyra, M. C. Mustiga, L. Carlin, G. B. Hammond. Taspine is the cicatrizant principle in Sangre de Grado extracted from Croton lechleri. Planta Medica. 1989, 55 (2): 140–3.
- P. R. Wyde, M. W. Ambrose, L. R. Meyerson, B. E, Gilbert. The antiviral activity of SP-303, a natural polyphenolic polymer, against respiratory syncytial and parainfluenza type 3 viruses in cotton rats. Antiviral Research. 1993, 20 (2): 145–54.
Mapacho / Święty Tytoń
Tytoń od dawnych dziejów uznawany był za potężną roślinę przewodnika, a także za posiadającą właściwości lecznicze. Według szamanów i tradycjonalistów mapacho może być stosowane jako ochrona i jedno z głównych narzędzi wykorzystywanych w ceremoniach lub rytuałach leczniczych. W lasach deszczowych Amazonii tytoń uznawany jest za świętą roślinę, która nie prowadzi do nałogu, a jest narzędziem medycznym, jeśli dana osoba potrafi go właściwie użyć
Według Indian Navajo stworzenie Wszechświata było możliwe tylko dlatego, że Ojciec Niebo i Matka Ziemia zapalili święty tytoń, który nazywali dzil nat’oh, co znaczy tytoń górski. Duch tej rośliny jest jednym z najpotężniejszych duchów ochronnych. Wiele kultur uważa tytoń za doskonałego pośrednika pomiędzy światem ludzi, a światem duchów.
Z kolei w tradycji Indzian Amerki Północnej fajka, była osobistym przedmiotem. Dlatego też jeżeli już ktoś chciał zapalić z Tobą fajkę oznaczało to, że darzy Cię dużym szacunkiem i zaufaniem. Stąd też wzięła się nazwa „fajka pokoju”.
Podczas ceremonii Kambo, dym z Mapacho tak jak i okadzanie szałwią, piołunem czy korą brzozy, ma na poziomie fizycznym ułatwić proces oczyszczania organizmu, a na poziomie duchowym zapewnić ochronę.
Duch medycyny Rapee to wspaniała istota, która potrafi nam wiele pokazać. Większość Rapee powstaje na bazie prażonego i mielonego mapacho z dodatkiem popiołu z różnego rodzaju ziół okraszonych śpiewem i modlitwami plemion, które je tworzą.
Rapee jest używane w przeróżnych celach:
- Podczas różnego typu ceremonii, głównie po to żeby pokazać prowadzącemu ceremonię w jakim jesteśmy miejscu w swoich procesach.
- Organizowane są także kręgi Rapee, podczas których można bardzo głęboko popracować z intencją.
- Natomiast podczas Kambo, używamy Rapee, aby ułatwić proces oczyszczania organizmu lub pchnąć Cię jeszcze głębiej w jego proces. Wszystko zależy od tego czego w danym momencie potrzebujesz.
Rapee wdmuchuje się do nosa, za pomocą długiej rurki zwanej Tepi. Mieszankę podajemy na różne sposoby. Podczas ceremonii Kambo Rapee podajemy szybko i mocno. Każde Rapee jest inne i każde na swój sposób wyjątkowe.
Bardzo istotne jest kto podaje Rapee oraz z jaką intencją to robi. Czy potrafi odłożyć na bok siebie i stać się kanałem łączącym Cię z potężną medycyną?
Smakoszom tej medycyny możemy zaproponować ją również po ceremonii Kambo. Traktujemy ją wtedy jako wisienkę na torcie i tworzy się kolejna ceremonia J Jeżeli chcesz lepiej poznać tą medycynę, zapraszamy na kręgi Rapee.
Nasze bębny są naszym narzędziem pracy. Wybijają rytm naszych serc i pomagają uwolnić to co się gdzieś zakleszczyło. Odwracają uwagę osoby będącej w procesie od odczuć fizycznych i kierują jej tok myślowy na nowy tor.
Nasze bębny rodziły się w bólu i pocie czoła, to naprawdę była ceremonia narodzin bębna, a każdy z bębnów jest wyjątkowy, magiczny i niezastąpiony, każdy służy do innych celów i ma inne brzmienia. Dzięki temu doświadczeniu jesteśmy mocno związani z naszymi instrumentami, a pytanie: „czy to ja gram na bębnie czy aby nie on na mnie?” pojawia się nie raz w naszych sercach, a dźwięki płyną i wspierają osobę, która jest głęboko we własnym procesie. Dziękujemy Ci Robercie Prokeś i dziękujemy bębnom za prowadzenie.
Podczas Kambo używamy także innych instrumentów. I wydajemy z siebie przeróżne dźwięki. Czasami śpiewamy, czasami mruczymy zdarza się też nam śmiać. Dużo do Was mówimy, chyba że Żaba, każe nam milczeć. Czytamy to co płynie w strumieniu informacji i to robimy, obserwujemy bacznie osobę w procesie, która bardzo często zupełnie nieświadomie daje nam znaki, czego potrzebuje w danym momencie. Nie jesteśmy muzykami z wykształcenia, tak więc jak masz wrażliwe uszy to mogą Cię boleć J. Dźwięki często mają za zadanie tylko odwrócenie Twojej uwagi od ciała fizycznego, czasami mają Cię drażnić, a czasami wyciszyć. Mamy bębny, marakasy, grzechotki latające, didgeridoo, drumle, guiro, dzwonki i łyżki na których też zdarza nam się „grać”, radzimy sobie jak możemy i powiększamy zasób naszych instrumentów, bo traktujemy je jak narzędzie pracy.
Kadzidła
Podczas ceremonii Kambo szałwia jest stosowana głównie w celu ułatwienia wymiotów. Dodatkowo liście białej szałwii są kadzidłem, które od wieków jest wykorzystywane w różnego rodzaju metodach oczyszczania energetycznego.
Biała Szałwia jest to gatunek rośliny z rodziny jasnotowatych (Lamiaceae). Naturalnie występuje tylko w Kalifornii w USA oraz w Meksyku. S. apiana jest szeroko wykorzystywana przez rdzenne plemiona Ameryki Północnej. Nasiona są ważnym składnikiem tzw. pinole (tradycyjnego napoju). Herbata z korzeni szałwii była używana przez kobiety z plemienia Cahuilla podczas regeneracji organizmu w okresie połogu. Wiele plemion stosuje liście i łodygi w formie naparów.
Badania, przeprowadzone na Uniwersytecie w Arizonie w 1991 roku, pokazały iż S. apiana ma potencjalne właściwości antybakteryjne.
Brzoza brodawkowata (Betula pendula)/kora brzozy zwana bywa „słowiańską szałwią”
Zdarza się, że podczas ceremonii zamiast kadzić szałwią będziemy używać do tego celu kory brzozy. Brzoza uspokaja, łagodzi skutki stresu, pomaga pozbyć się złości, gniewu i strachu. Dodaje pewności siebie oraz łagodzi bóle napięciowe. Dodatkowo w zewnętrznej warstwie kory brzozy występuje betulina (95%), kwas betulinowy i lupeol. Betulinie przypisuje się charakterystyczny biały kolor brzozy. Wyizolował ją w 1788 roku Lowitz i jest to jedna z pierwszych substancji naturalnych uzyskanych z roślin. Betulina i jej pochodne charakteryzują się szerokim spektrum aktywności biologicznej. Substancje występujące w korze brzozy wykazują działanie antyoksydacyjnie, chroniąc organizm przed wolnymi rodnikami i czynnikami nowotworowymi, działają też przeciwzapalnie, przeciwirusowo, przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo, antyalergicznie oraz wzmacniają odporność. Betulina należy do inhibitorów tyrozynazy – substancji hamujących syntezę melaniny (naturalnego barwnika skóry), dzięki czemu zapobiega powstawaniu przebarwień oraz działa rozjaśniająco na zmiany barwnikowe. Betulina przyczynia się również do regulacji procesów syntezy kolagenu i elastyny, przez co zwiększa sprężystość skóry.
Bylica Piołun (Artemisia absinthium)
Piołun tak jak i kora brzozy służy nam czasem do okadzania przestrzeni. Jest to gatunek rośliny z rodziny astrowatych (Asteraceae Dum.) szeroko rozprzestrzeniony na półkuli północnej. Wzmianki o Pańskim zielu pochodzą z około 1500 roku przed naszą erą. Natrafiono na nie już w starożytnym papirusie Ebersa. Dużo o nim pisali również Hipokrates, Discorides, i Gerard, który od razu wysnuł wniosek, iż ziele pańskie posiada w sobie tajemną moc. Nazwa Artemisia– świadczy o jej naturze. Dostała „imię” po bogini, jednej z najbardziej kobiecych- bogini płodności i strażniczki kobiecego łona. Bylica piołun jest również rośliną wizyjną, komunikującą z duchami czy też podświadomością. Dawniej wierzono, że chroni przed chorobami, pasożytami, złymi duchami i czarnymi myślami.
Liście piołunu zawierają gorzkie glikozydy m.in. absyntynę, anabsyntynę i artabsynę; związki kumarynowe: izofraksydynę, skopolinę, kalikantozyd oraz olejek lotny zawierający głównie tujon. Ponadto w roślinie występują: tujol, kandinen, azulen, felandren, chamazulen, cyneol, garbniki, żywice, kwasy organiczne, a w kwiatach flawonoid – artemityna.
Piołun pobudza funkcje wydzielnicze przewodu pokarmowego oraz działa żółciopędnie. Wykazuje też działania przeciwpasożytnicze.
Bylica Piołun (Artemisia absinthium)
Piołun tak jak i kora brzozy służy nam czasem do okadzania przestrzeni. Jest to gatunek rośliny z rodziny astrowatych (Asteraceae Dum.) szeroko rozprzestrzeniony na półkuli północnej. Wzmianki o Pańskim zielu pochodzą z około 1500 roku przed naszą erą. Natrafiono na nie już w starożytnym papirusie Ebersa. Dużo o nim pisali również Hipokrates, Discorides, i Gerard, który od razu wysnuł wniosek, iż ziele pańskie posiada w sobie tajemną moc. Nazwa Artemisia– świadczy o jej naturze. Dostała „imię” po bogini, jednej z najbardziej kobiecych- bogini płodności i strażniczki kobiecego łona. Bylica piołun jest również rośliną wizyjną, komunikującą z duchami czy też podświadomością. Dawniej wierzono, że chroni przed chorobami, pasożytami, złymi duchami i czarnymi myślami.
Liście piołunu zawierają gorzkie glikozydy m.in. absyntynę, anabsyntynę i artabsynę; związki kumarynowe: izofraksydynę, skopolinę, kalikantozyd oraz olejek lotny zawierający głównie tujon. Ponadto w roślinie występują: tujol, kandinen, azulen, felandren, chamazulen, cyneol, garbniki, żywice, kwasy organiczne, a w kwiatach flawonoid – artemityna.
Piołun pobudza funkcje wydzielnicze przewodu pokarmowego oraz działa żółciopędnie. Wykazuje też działania przeciwpasożytnicze.
Palo Santo (Bursera graveolens)/ Święte drzewo
Jest to gatunek drzewa z rodziny osoczynowatych. Występuje w Ameryce Środkowej oraz na północnych obszarach Ameryki Południowej. Pierwotni mieszkańcy Ameryki Południowej rozpalają Palo Santo na węglach, ponieważ przypisywane są mu wielkie magiczne moce.
Używają go w swoich rytuałach jako ochrony przed chorobą, wypadkiem, magią, złymi duchami i negatywnymi energiami. Ponadto mówi się, że dym ma działanie oczyszczające. Należy zauważyć, że pożądane właściwości zawierają tylko drzewa, które obumarły z powodów naturalnych, a i tak drewno powinno leżakować 3-4 lata. To podczas tego naturalnego rozkładu w drewnie produkowane się substancje oleiste, które uwalniają się podczas spalania patyczka. Palo Santo stosujemy pod koniec ceremonii, żeby pomóc Ci osiąść we własnym ciele. Dym ten otula Cię jak kołderka i pomaga spokojnie zregenerować się i wyciszyć po przebytym procesie.
W Palo Santo występują monoterpeny, estry i olej linaloe z geraniolem, Laevo-linalol, octan linalilu, heptenol metylu, linalol, alfaterpinol, linaloloxiden oraz inne alkaloidy. „Święte drzewo” ma przyjemny słodki zapach.
Kopal
Kopal jest kopaliną powstałą z żywic drzew tropikalnych. Słowo kopal pochodzi od słowa copalli w języku nahuatl i znaczy „kadzidło”. Można powiedzieć, że to bursztyn, który jeszcze nie zdążył całkiem skamienieć. Jest on bardziej kruchy oraz bardziej plastyczny niż bursztyn i pachnie żywicą.
W zależności od rejonu świata, w którym wydobyło się to kadzidło, oraz żywicy drzewa z którego powstało, różne rodzaje kopalu wykazują trochę inne właściwości i mają różny skład chemiczny. Niemniej jednak posiadają one cechy wspólne. Tego kadzidła tak jak i kolejnych dwóch używamy już po ceremonii, gdy leżysz i się regenerujesz. Wtedy zapadasz się w ten zapach jak we mgłę i powoli składasz minione właśnie doświadczenie w całość.
Kopal w zetknięciu z gorącym kamieniem zaczyna się rozpuszczać i pojawia się gęsty, biały dym o charakterystycznym, cytrynowym zapachu, który powoduje uczucie lekkości. Ze sposobu snucia się dymu, przepowiadano przyszłość. Kopal oczyszcza przestrzeń. A olejki eteryczne, uwalniane w czasie spalania kopalu łagodzą dolegliwości alergiczne i astmatyczne.
Bursztyn
Bursztyn, Jantar, Złoto Bałtyku, nazywany również złotem Północy, znany jest od wielu tysięcy lat i od wieków używany jest w medycynie naturalnej. W starożytności fascynował znanych myślicieli: Arystotelesa, Owidiusza i Talesa z Miletu. Obecnie na świecie znamy około 60 odmian tej kopalnej żywicy drzew iglastych, a w rzadszych przypadkach żywicujących liściastych drzew z grupy bobowców.
Kwas bursztynowy zawarty w tym kamieniu wspomaga perystaltykę jelit i poprawia pracę nerek. Ponadto wykazuje się jego działanie antybakteryjnie, uspokajające, przeciwzapalnie, antytoksycznie i przeciwwirusowe. Przyspiesza gojenie się ran, obniża ciśnienie tętnicze krwi i zwiększa odporność organizmu. Kiedy używamy go jako kadzidła wydziela balsamiczny zapach z delikatną leśną nutą i odległą wonią morza. Wpływa na nasze drogi oddechowe, układ nerwowy i odporność.
Mira
No i w ten oto sposób dotarliśmy do ostatniego stosowanego przez nas kadzidła. Ale nie obawiajcie się, nie zawsze używamy wszystkich. Przestrzeń z nami rozmawia i wiemy którego dymu CI teraz potrzeba. Mirra jest żywicą otrzymywaną z drzew i krzewów, należących do rodzaju balsamowców. Spotkać je można na sawannach Afryki oraz na Półwyspie Arabskim. Ich podobne do oliwek owoce są gorzkie, zaś gorzki to po arabsku „murr”, stąd nazwa mirra. Mirra ma konsystencję skrystalizowanego miodu i bardzo przyjemny zapach. Zawiera stosunkowo dużą ilość olejków eterycznych. Mirra samoistnie wypływa z balsamowca w postaci przeźroczystych, czerwonobrunatnych niewielkich grudek. Są one dość kruche. Aż do XIV wieku była obok złota i drogich kamieni jednym ze standardowych podarków, jakie składali sobie królowie.
Mirra jest utożsamiana z energią żeńską. Jej aromat jest ciepły, balsamiczny i kojący. Oczyszcza powietrze z toksyn. Poprawia samopoczucie i zmniejsza objawy stresu. Pomaga się odprężyć i zregenerować. Wykazuje działanie przeciwgrzybiczne, odkażające i przeciwbakteryjne, do tego uśmierza ból. Naukowcy z Florencji zbadali mechanizm jej przeciwbólowego działania na myszach. Zawarte w mirrze seskwiterpeny furanoeudesma-1,3-dien wpływają na receptory opioidowe w mózgu, a receptory te mają wpływ na odczuwanie bólu.
Jest to gatunek drzewa z rodziny osoczynowatych. Występuje w Ameryce Środkowej oraz na północnych obszarach Ameryki Południowej. Pierwotni mieszkańcy Ameryki Południowej rozpalają Palo Santo na węglach, ponieważ przypisywane są mu wielkie magiczne moce.
Używają go w swoich rytuałach jako ochrony przed chorobą, wypadkiem, magią, złymi duchami i negatywnymi energiami. Ponadto mówi się, że dym ma działanie oczyszczające. Należy zauważyć, że pożądane właściwości zawierają tylko drzewa, które obumarły z powodów naturalnych, a i tak drewno powinno leżakować 3-4 lata. To podczas tego naturalnego rozkładu w drewnie produkowane się substancje oleiste, które uwalniają się podczas spalania patyczka. Palo Santo stosujemy pod koniec ceremonii, żeby pomóc Ci osiąść we własnym ciele. Dym ten otula Cię jak kołderka i pomaga spokojnie zregenerować się i wyciszyć po przebytym procesie.
W Palo Santo występują monoterpeny, estry i olej linaloe z geraniolem, Laevo-linalol, octan linalilu, heptenol metylu, linalol, alfaterpinol, linaloloxiden oraz inne alkaloidy. „Święte drzewo” ma przyjemny słodki zapach.
Kopal
Kopal jest kopaliną powstałą z żywic drzew tropikalnych. Słowo kopal pochodzi od słowa copalli w języku nahuatl i znaczy „kadzidło”. Można powiedzieć, że to bursztyn, który jeszcze nie zdążył całkiem skamienieć. Jest on bardziej kruchy oraz bardziej plastyczny niż bursztyn i pachnie żywicą.
W zależności od rejonu świata, w którym wydobyło się to kadzidło, oraz żywicy drzewa z którego powstało, różne rodzaje kopalu wykazują trochę inne właściwości i mają różny skład chemiczny. Niemniej jednak posiadają one cechy wspólne. Tego kadzidła tak jak i kolejnych dwóch używamy już po ceremonii, gdy leżysz i się regenerujesz. Wtedy zapadasz się w ten zapach jak we mgłę i powoli składasz minione właśnie doświadczenie w całość.
Kopal w zetknięciu z gorącym kamieniem zaczyna się rozpuszczać i pojawia się gęsty, biały dym o charakterystycznym, cytrynowym zapachu, który powoduje uczucie lekkości. Ze sposobu snucia się dymu, przepowiadano przyszłość. Kopal oczyszcza przestrzeń. A olejki eteryczne, uwalniane w czasie spalania kopalu łagodzą dolegliwości alergiczne i astmatyczne.
Bursztyn
Bursztyn, Jantar, Złoto Bałtyku, nazywany również złotem Północy, znany jest od wielu tysięcy lat i od wieków używany jest w medycynie naturalnej. W starożytności fascynował znanych myślicieli: Arystotelesa, Owidiusza i Talesa z Miletu. Obecnie na świecie znamy około 60 odmian tej kopalnej żywicy drzew iglastych, a w rzadszych przypadkach żywicujących liściastych drzew z grupy bobowców.
Kwas bursztynowy zawarty w tym kamieniu wspomaga perystaltykę jelit i poprawia pracę nerek. Ponadto wykazuje się jego działanie antybakteryjnie, uspokajające, przeciwzapalnie, antytoksycznie i przeciwwirusowe. Przyspiesza gojenie się ran, obniża ciśnienie tętnicze krwi i zwiększa odporność organizmu. Kiedy używamy go jako kadzidła wydziela balsamiczny zapach z delikatną leśną nutą i odległą wonią morza. Wpływa na nasze drogi oddechowe, układ nerwowy i odporność.
Mira
No i w ten oto sposób dotarliśmy do ostatniego stosowanego przez nas kadzidła. Ale nie obawiajcie się, nie zawsze używamy wszystkich. Przestrzeń z nami rozmawia i wiemy którego dymu CI teraz potrzeba. Mirra jest żywicą otrzymywaną z drzew i krzewów, należących do rodzaju balsamowców. Spotkać je można na sawannach Afryki oraz na Półwyspie Arabskim. Ich podobne do oliwek owoce są gorzkie, zaś gorzki to po arabsku „murr”, stąd nazwa mirra. Mirra ma konsystencję skrystalizowanego miodu i bardzo przyjemny zapach. Zawiera stosunkowo dużą ilość olejków eterycznych. Mirra samoistnie wypływa z balsamowca w postaci przeźroczystych, czerwonobrunatnych niewielkich grudek. Są one dość kruche. Aż do XIV wieku była obok złota i drogich kamieni jednym ze standardowych podarków, jakie składali sobie królowie.
Mirra jest utożsamiana z energią żeńską. Jej aromat jest ciepły, balsamiczny i kojący. Oczyszcza powietrze z toksyn. Poprawia samopoczucie i zmniejsza objawy stresu. Pomaga się odprężyć i zregenerować. Wykazuje działanie przeciwgrzybiczne, odkażające i przeciwbakteryjne, do tego uśmierza ból. Naukowcy z Florencji zbadali mechanizm jej przeciwbólowego działania na myszach. Zawarte w mirrze seskwiterpeny furanoeudesma-1,3-dien wpływają na receptory opioidowe w mózgu, a receptory te mają wpływ na odczuwanie bólu.
Kopal jest kopaliną powstałą z żywic drzew tropikalnych. Słowo kopal pochodzi od słowa copalli w języku nahuatl i znaczy „kadzidło”. Można powiedzieć, że to bursztyn, który jeszcze nie zdążył całkiem skamienieć. Jest on bardziej kruchy oraz bardziej plastyczny niż bursztyn i pachnie żywicą.
W zależności od rejonu świata, w którym wydobyło się to kadzidło, oraz żywicy drzewa z którego powstało, różne rodzaje kopalu wykazują trochę inne właściwości i mają różny skład chemiczny. Niemniej jednak posiadają one cechy wspólne. Tego kadzidła tak jak i kolejnych dwóch używamy już po ceremonii, gdy leżysz i się regenerujesz. Wtedy zapadasz się w ten zapach jak we mgłę i powoli składasz minione właśnie doświadczenie w całość.
Kopal w zetknięciu z gorącym kamieniem zaczyna się rozpuszczać i pojawia się gęsty, biały dym o charakterystycznym, cytrynowym zapachu, który powoduje uczucie lekkości. Ze sposobu snucia się dymu, przepowiadano przyszłość. Kopal oczyszcza przestrzeń. A olejki eteryczne, uwalniane w czasie spalania kopalu łagodzą dolegliwości alergiczne i astmatyczne.
Bursztyn
Bursztyn, Jantar, Złoto Bałtyku, nazywany również złotem Północy, znany jest od wielu tysięcy lat i od wieków używany jest w medycynie naturalnej. W starożytności fascynował znanych myślicieli: Arystotelesa, Owidiusza i Talesa z Miletu. Obecnie na świecie znamy około 60 odmian tej kopalnej żywicy drzew iglastych, a w rzadszych przypadkach żywicujących liściastych drzew z grupy bobowców.
Kwas bursztynowy zawarty w tym kamieniu wspomaga perystaltykę jelit i poprawia pracę nerek. Ponadto wykazuje się jego działanie antybakteryjnie, uspokajające, przeciwzapalnie, antytoksycznie i przeciwwirusowe. Przyspiesza gojenie się ran, obniża ciśnienie tętnicze krwi i zwiększa odporność organizmu. Kiedy używamy go jako kadzidła wydziela balsamiczny zapach z delikatną leśną nutą i odległą wonią morza. Wpływa na nasze drogi oddechowe, układ nerwowy i odporność.
Mira
No i w ten oto sposób dotarliśmy do ostatniego stosowanego przez nas kadzidła. Ale nie obawiajcie się, nie zawsze używamy wszystkich. Przestrzeń z nami rozmawia i wiemy którego dymu CI teraz potrzeba. Mirra jest żywicą otrzymywaną z drzew i krzewów, należących do rodzaju balsamowców. Spotkać je można na sawannach Afryki oraz na Półwyspie Arabskim. Ich podobne do oliwek owoce są gorzkie, zaś gorzki to po arabsku „murr”, stąd nazwa mirra. Mirra ma konsystencję skrystalizowanego miodu i bardzo przyjemny zapach. Zawiera stosunkowo dużą ilość olejków eterycznych. Mirra samoistnie wypływa z balsamowca w postaci przeźroczystych, czerwonobrunatnych niewielkich grudek. Są one dość kruche. Aż do XIV wieku była obok złota i drogich kamieni jednym ze standardowych podarków, jakie składali sobie królowie.
Mirra jest utożsamiana z energią żeńską. Jej aromat jest ciepły, balsamiczny i kojący. Oczyszcza powietrze z toksyn. Poprawia samopoczucie i zmniejsza objawy stresu. Pomaga się odprężyć i zregenerować. Wykazuje działanie przeciwgrzybiczne, odkażające i przeciwbakteryjne, do tego uśmierza ból. Naukowcy z Florencji zbadali mechanizm jej przeciwbólowego działania na myszach. Zawarte w mirrze seskwiterpeny furanoeudesma-1,3-dien wpływają na receptory opioidowe w mózgu, a receptory te mają wpływ na odczuwanie bólu.
Bursztyn, Jantar, Złoto Bałtyku, nazywany również złotem Północy, znany jest od wielu tysięcy lat i od wieków używany jest w medycynie naturalnej. W starożytności fascynował znanych myślicieli: Arystotelesa, Owidiusza i Talesa z Miletu. Obecnie na świecie znamy około 60 odmian tej kopalnej żywicy drzew iglastych, a w rzadszych przypadkach żywicujących liściastych drzew z grupy bobowców.
Kwas bursztynowy zawarty w tym kamieniu wspomaga perystaltykę jelit i poprawia pracę nerek. Ponadto wykazuje się jego działanie antybakteryjnie, uspokajające, przeciwzapalnie, antytoksycznie i przeciwwirusowe. Przyspiesza gojenie się ran, obniża ciśnienie tętnicze krwi i zwiększa odporność organizmu. Kiedy używamy go jako kadzidła wydziela balsamiczny zapach z delikatną leśną nutą i odległą wonią morza. Wpływa na nasze drogi oddechowe, układ nerwowy i odporność.
Mira
No i w ten oto sposób dotarliśmy do ostatniego stosowanego przez nas kadzidła. Ale nie obawiajcie się, nie zawsze używamy wszystkich. Przestrzeń z nami rozmawia i wiemy którego dymu CI teraz potrzeba. Mirra jest żywicą otrzymywaną z drzew i krzewów, należących do rodzaju balsamowców. Spotkać je można na sawannach Afryki oraz na Półwyspie Arabskim. Ich podobne do oliwek owoce są gorzkie, zaś gorzki to po arabsku „murr”, stąd nazwa mirra. Mirra ma konsystencję skrystalizowanego miodu i bardzo przyjemny zapach. Zawiera stosunkowo dużą ilość olejków eterycznych. Mirra samoistnie wypływa z balsamowca w postaci przeźroczystych, czerwonobrunatnych niewielkich grudek. Są one dość kruche. Aż do XIV wieku była obok złota i drogich kamieni jednym ze standardowych podarków, jakie składali sobie królowie.
Mirra jest utożsamiana z energią żeńską. Jej aromat jest ciepły, balsamiczny i kojący. Oczyszcza powietrze z toksyn. Poprawia samopoczucie i zmniejsza objawy stresu. Pomaga się odprężyć i zregenerować. Wykazuje działanie przeciwgrzybiczne, odkażające i przeciwbakteryjne, do tego uśmierza ból. Naukowcy z Florencji zbadali mechanizm jej przeciwbólowego działania na myszach. Zawarte w mirrze seskwiterpeny furanoeudesma-1,3-dien wpływają na receptory opioidowe w mózgu, a receptory te mają wpływ na odczuwanie bólu.
No i w ten oto sposób dotarliśmy do ostatniego stosowanego przez nas kadzidła. Ale nie obawiajcie się, nie zawsze używamy wszystkich. Przestrzeń z nami rozmawia i wiemy którego dymu CI teraz potrzeba. Mirra jest żywicą otrzymywaną z drzew i krzewów, należących do rodzaju balsamowców. Spotkać je można na sawannach Afryki oraz na Półwyspie Arabskim. Ich podobne do oliwek owoce są gorzkie, zaś gorzki to po arabsku „murr”, stąd nazwa mirra. Mirra ma konsystencję skrystalizowanego miodu i bardzo przyjemny zapach. Zawiera stosunkowo dużą ilość olejków eterycznych. Mirra samoistnie wypływa z balsamowca w postaci przeźroczystych, czerwonobrunatnych niewielkich grudek. Są one dość kruche. Aż do XIV wieku była obok złota i drogich kamieni jednym ze standardowych podarków, jakie składali sobie królowie.
Mirra jest utożsamiana z energią żeńską. Jej aromat jest ciepły, balsamiczny i kojący. Oczyszcza powietrze z toksyn. Poprawia samopoczucie i zmniejsza objawy stresu. Pomaga się odprężyć i zregenerować. Wykazuje działanie przeciwgrzybiczne, odkażające i przeciwbakteryjne, do tego uśmierza ból. Naukowcy z Florencji zbadali mechanizm jej przeciwbólowego działania na myszach. Zawarte w mirrze seskwiterpeny furanoeudesma-1,3-dien wpływają na receptory opioidowe w mózgu, a receptory te mają wpływ na odczuwanie bólu.